Forum Fiat 500 Klub Fiata 500 Polska

Jestem posiadaczem 500tki o takim silniku jak w temacie. Przeczesałem forum pod względem podrasowania tego silnika i znalazłem kilka wzmianek użytkownika damianx o tym, jakich dokonał modyfikacji w swoim egzemplarzu.

Ponieważ jestem zdecydowany na sukcesywne polepszanie osiągów mojej jednostki, stwierdziłem, że założę temat, gdzie będzie można zbiorczo umieścić wszystkie doświadczenia użytkowników przy przerabianiu tego silnika, wspomnieć o jasnych i ciemnych stronach modyfikacji itp.

Co już wiem szukając informacji na tym forum - otóż kolega damianx skupił się na tuningu czysto mechanicznym, bez wirusa. Jego zmiany:
- wałek rozrządu od Grande Punto 1.4 8V 77KM
- przepustnica również od GP 1.4 8V 77KM
- poprawa głowicy (tutaj bym poprosił damianx o doprecyzowanie czy to był szlif)

Wymiana wałka i przepustnicy p&p. Z kolei szukając również namiętnie po zagranicznych forach, trafiłem na oczywiste oczywistości w postaci zmiany tłumika końcowego, dolotu oraz mapowanie ECU.

Korzystając z okazji, że rozpocząłem ten wątek, mam zamiar iść w ślady damianx i wymienić wałek oraz przepustnicę. I tu kilka pytań:
- jeśli wałek od GP to wersja normalna czy sportowa, np. od Świątka?
- czy części oryginalne z rozbiórki jakiegoś silnika czy nówki sztuki używane?

Pozostawiam temat otwarty do dyskusji. Pozdrowienia!

P.S.: Oczywista opcja sprzedaży auta i kupna wersji 1.4 100KM odpada z wielu względów, stąd uczepiłem się tak tuningu 1.2

Ja osobiście jak nie miałbym zamiaru zmieniac auta poszedłbym w nowy silnik każdy dowolny t-jet.
Ale wersja 1,2 to nie tylko słabszy silnik, tez skrzynia ,półosie ,zwrotnice ,hamulce.

więc swapować 1,2 to sporo roboty i wydatków ,potem zawias, wydech ,dolot ,wirus.

od razu kupować abartha i albo wydech ,dolot , wirus ,i spokój na ok 180 km i 300 nm
albo nowe T z powyższymi i mamy ok 220 km i 330 nm.

robienie jakiegokolwiek tuningu n/a 1,2 kompletnie nie ma sensu.

pójdzie sporo kasy a efekt dość mizerny.

Swap... no właśnie tego słowa najbardziej się obawiam. Zdaję sobie niestety sprawę ile to jest roboty, zachodu, kosztów i nerwów. Niestety również faktycznie nieracjonalne. Fajnie byłoby wrzucić T-jeta z GP 120KM, ale takiego wyzwania się nie podejmę.

Mam świadomość, że z 1.2 dużo się wycisnąć nie da i wcale nie celuję w jakieś ogromne wartości mocy i momentu. Widzę, że kolega bardzo poważnie podchodzi do tematu, o wiele odważniej niż ja. Ja chciałbym po prostu krok po kroku, powoli silnik podkręcać, zwłaszcza, że wszelkie wolne fundusze wkładam w inny projekt. Nie śpieszy mi się, raczej traktuję to jako zabawę, chociaż oczywiście wolę dokładnie się wypytać bardziej doświadczonych posiadaczy 500tki.

Jest szansa wyciągnąć z 1.2, powiedzmy 85KM?

85 to spokojnie,tylko kwestia za ile .

Ja jestem przykładem ,że nie warto inwestować w mechanikę 500 w wersji 1,2.

Sam miałem 1,2 przez jakiś rok z groszem i jak wyszły Abarthy to takiego kupiłem bo taki był plan.
A zabawę z 1,2 zrobiłem z zasady że da się i dlatego można spróbować.
A że wiele rzeczy robię sam to koszt nie wychodzi wtedy duży.

No to fajnie, już zaczyna mi się podobać.

Najprostszym sposobem na podniesienie dynamiki samochodu jest zamiana opon na takie o niższym profilu od tych które są oryginalnie założone nie zmieniając przy tym średnicy obręczy,zmniejszenie średnicy koła powoduje że mamy ciut wcześniej dostępny wyższy moment obrotowy i moc jest wyższa z racji wyższych obrotów silnika przy tej samej prędkości.Tak jak damianx napisał koszty grzebania w silniku są zbyt wysokie w stosunku do osiągniętych efektów , lepiej czasami poszukać prostych rozwiązań ale skutecznych,zakup nowego auta z mocniejszym silnikiem też wchodzi w rachubę.

Pozdrawiam wszystkich niepoprawnych fanów tuningu.