Gwarancja i serwis

[damianx]

No wiesz jeżeli jest to poza wymianą eksploatacyjną jakas tam kontrola i sprawdzanie ogólne auta to moze być te 2,5 h.

Z doswiadczenia wiem że ich czas na wykonanie danych czynnosci jest specjalnie zawyżony.

Dla przykładu wymiana tarcz i klocków z przodu ASO zajmuje ok 1,5 h.
Ja osobiscie robiąc to na ręcznym podnosniku pod blokiem wyrobię się w maks 40 min.

Ale z czegoś muszą żyć.

[thebartol]

Oprócz tego, że po przekroczeniu 30 tys. km świeci się kontrolka z kluczykiem, to jeszcze autko strasznie słabnie. Jakiaś taka programowa próba uzależnienia od serwisu ;).

I do tego spalanie drastycznie skoczyło.

[thebartol]

Zbliża się mi drugi przegląd gwarancyjny, nie chce mi się tyle kasy wyrzucać, poważnie zastanawiam się, aby samemu porobić to co jest konieczne, tylko jak wykasować powiadomienie o wizycie w serwisie (włącza się awaryjny tryb silnika).

[damianx]

Może czas zgłosić to do urzędu ochrony konsumenta,bo jakim prawem ktoś zmusza Cię do serwisu auta w ASO. ??

Oczywiscie jeżeli jest tak jak mówisz.

[solb]

Serwisowanie w ASO jest chyba wymogiem gwarancji; po tym czasie (2 lata) jesteÅ› "wolny".

Co to znaczy "awaryjny tryb silnika" ?

[thebartol]

Wiem, że serwis ASO jest wymogiem co do napraw gwarancyjnych, ale zastanawiam się jaki jest sens tej gwarancji, bo co ona faktycznie obejmuje, raczej usterki będą uznawane za nieobjęte gwarancją i trzeba będzie samemu zapłacić. Takie małe ryzyko obejmuję ;), że stracę gwarancję, ale z drugiej strony sporo oszczędzam kasy i czasu, auto mam od lutego 2008 roku, więc okres gwarancyjny niedługo i tak się skończy.
A awaryjny tryb silnika, hmm, przy pierwszym przeglądzie 30 tys. km (rzeczywiście można dobić do 31 tys. km) przekroczyłem tą trzydziestkę o około 800 km, jak przekroczysz tą magiczną liczbę, włącza się pomarańczowa kontrolka symbolizująca silnik ;), auto strasznie wtedy słabnie, jazda nim to prawdziwa męka, wrażenie jakby ciągnęło przeładowaną przyczepką, setkę osiągnąć to cud, no i spalanie skoczyło mi wtedy o 50%. W serwisie przy przeglądzie kasują ten komunikat do następnych 30 tys., wolałbym, żeby kasowali bezpowrotnie.

[damianx]

Serwisowanie w ASO jest chyba wymogiem gwarancji; po tym czasie (2 lata) jesteÅ› "wolny".

Co to znaczy "awaryjny tryb silnika" ?

Ok wymóg wymogiem ,ale co zrobisz jak po okresie gwarancyjnym stwierdzisz że zamiast wydać 500 za przegląd w ASO ,możesz sam to zrobic za 150 ,a tryb serwisowy jak to thebartol napisał zamula Ci silnik.


No chyba że będąc ostatni raz w ASO zablokuja ten tryb.

[thebartol]

No chyba że będąc ostatni raz w ASO zablokuja ten tryb.

Tak mi się wydaje, że tak być powinno, no chyba, że wymyślą to jako usługę dodatkowo płatną.

[solb]

Na szczęście mi taki przebieg nie grozi, ale wizyta w serwisie mnie czeka.

W tym tygodniu płacę ubezpieczenie, w listopadzie na przegląd. Już się cieszę .

thebartol napisałeś wcześniej, że rutynowy przegląd wycenili Ci na ponad 700 stów.

Jak to było w praktyce?

[thebartol]

Pierwszy wyszedł około 750 zł, drugi w innym serwisie ze zniżką 5% na części i 10% na robociźnie wychodzi 803 zł, tylko o 5 dych więcej, ale więcej do wymiany mają. Tak czy siak jak dla mnie to trochę drogo.

[natter]

Ja za swojego SX-a po 15k zaplacilem tylko 240 zl, razem z przegladem blacharskim. Na przeglądy zawsze jeżdzę ze swoimi cześciami, bo taniej wychodzi.
Chociaz teraz nie kupilem filtra oleju, tylko zalożyli oryginal ( różnica w cenie miedzy np. Purfluxem, czy Knechtem a sygnowanym przez Suzuki to 10 zł ). Olej też sobie kupilem, bo za Shela 5w40 4l zaplacilem 122 zł, a w serwisie krzyczą około 250 zł, filtr powietrza 37 zł ( serwis 150 ). Normalnie za przegląd po 15k musiałbym zapłacić około 850 złociszy, mnie wyszedł niecałe 390 zł. Nie zamierzam ladować komuś w 4 litery moich pieniedzy, a że mam możliwość kupienia znacznie taniej wszystkiego to korzystam z tego.

[P1jawa]

Ja w ten piątek miałem pierwszy przegląd. Po lekkiej znajomości (tzn zastosowaniu w ten sposób wszystkich możliwych zniżek ): przegląd + wymiany: filtra powietrza, filtra oleju, oleju i kół na zimowe z wyważeniem (olej i koła miałem swoje) kosztował mnie 232zł
No dobra, spore te znajomości, ale powiem tak - opłaca się wybrać z Warszawy do np mojej Ostrołęki na przegląd, bo nawet nie mając zniżek wychodzi taniej przegląd + dojazd niż sam przegląd w Warszawie - tak patrząc po Waszych wydatkach. Poza tym sporo ludzi tak robi, a wiem to od majstra w ASO. Więc coś w tym jest

[solb]

Mała rzecz uległa usterce:



Wkręt mocujący wlot powietrza przestał trzymac śrubkę i "rura" latała jak chciała.
W ramach gwarancji wymienili u mnie cały wlot, jedynie musiałem poczekac tydzień na sprowadzenie części.

[sandra]

Zbliża się mi drugi przegląd gwarancyjny, nie chce mi się tyle kasy wyrzucać, poważnie zastanawiam się, aby samemu porobić to co jest konieczne, tylko jak wykasować powiadomienie o wizycie w serwisie (włącza się awaryjny tryb silnika).

witam, mam pytanie odnośnie przeglądów gwarancyjnych: w jakich kwotach się one zamykają , bo zastanawiam się czy wogóle wykładac kase czy odpuścić

[thebartol]

Tak jak kiedyś pisałem, pierwszy 7,5 a drugi 8 stówek, trzeci gwarancyjnie wypada prawie tysiąc.