Forum Fiat 500 Klub Fiata 500 Polska

Rdzewieją te naprawiane na zamiennikach i powypadkowe ogólnie.
Jak masz oryginał w całości to jeszcze troszkę poczekasz na rdzę ,pomijam podwozie bo tam już po roku jest masakra.
A im więcej lat to cały od dołu jest rudy,oczywiście to co jest gołe.

Dokładnie jak ktoś kupuje błotnik podróbę z chin w sklepie to po 1,5 roku już ma rdzę na kantach. Lepiej popracować ciut dłużej nad wyprowadzeniem oryginału, albo kupić na giełdzie oryginał i zero rdzy. W rodzinie jeździ jedna 500tka 6 lat i nie jest przesadnie dbana ( ciagle stoi pod chmurką ) i oznak rdzy nie widać.

Mam pytanie, a co jeśli przebieg auta (używka na sprzedaz, od firmy, kupiona w polsce) na liczniku jest inny od przebiegu podczas sprawdzania auta komputrem? Mam auto które ma na liczniku 83tys km, a w komputerze 80tys. Auto serwisowane w ASO, jednak informacji nie chcą udzielić bez osobistej wizyty 300 km od mojego miasta.

Nic,bo we fiatach tak jest że licznik swoje kilometry zlicza, a komputer swoje, i im więcej przebiegu tym większa rozbieżność.

NIE KUPUJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ogólnie jest to tandeta i szrot, choć ładne autko.
Mój ma 9700km przebiegu.
Wymieniono: alternator, rozrusznik, spreżarkę klimy, wentylator nawiewu, bębny, szczęki, piasty i 2 felgi.
Rdzewieje od dołu, tłumiki gniją... ogólnie słabo.
Kolezance padłą pompa ABS, silnik wycieraczki tył, klamka bagażnika, wtrysk, a na skutek zapowietrzenia układu chłodzenia - silnik sie wyłączył i nie zapalał.

Popieram. mysle ze albo robia go na odwal z zalozenia, albo po to zeby dorobic na naprawach. Marza na fiacie 500 jest ogromna. Ja mam auto ktore kupilam z lpg, 5letnie na gwarancji. Poszly juz wahacze, amory przod i tyl (tym autem nie da sie jezdzic brawurowo, nie pozwala na to silnik) Znam auta z rocznika 2003 jezdzace na dzialeczke (oczywiscie vw), zawieszenie nietkniete. Ostatnio zepsul sie klakson, lakier niskiej jakosci, sprzeglo wytarte, czasami auto gasnie, poszly polosie chociaz nie wiadomo czy mechanik tu nie naciagal. Cos jest nie tak ze skrzynka bezpiecznikow, podbierala prad wiec jezdze z odlaczonym radiem. Generalnie gdyby to auto nowe kosztowalo 30k, to byloby warto, ale 60,70 za tak tandetna jakosc??! Kpina, wiedza na czym zerowac kobiety. Plus fotele okropne, niewygodne, zaglowek to porazka. a ja mam dwa tluszczaki w okolicy kosci krzyzowej bo fotel uciska. Prosze porownac sobie np z renault clio. Tam zaglowki w nowej wersji to raj. Jesli macie wujka mechanika co wam wszystko uczciwie naprawi po kosztach bierzcie 500, liczac sie ze zwyrodnieniem kregoslupa.

Bez przesady.

W każdej marce ,modelu znajdzie się jakaś wtopa.