POMOCY!! Tarnów i okolice... Ogrzewanie
Napisane: czwartek, 10 września 2020, 13:13Witam...
Na wstępie przepraszam jeżeli coś źle gdzieś napisze itp...
Opisze wszystko od początku...
Moja luba żona kochana cacana i inne na na na na zamarzyła sobie samochód... pal sześć że chciała byle jaki samochód problem w tym że ona z prowadzeniem pojazdów mechanicznych ma tyle wspólnego co ja z pilotowaniem Boeinga czyli nic...
No ale jako kochający mą postanowiłem że znajdę dla niej samochód... wymagania w sumie jak na kogoś kto nie jezdzi samochodem i nie ma o nich pojęcia to dość spore... nie może być biały bo nudny, nie może być czerwony bo kojarzy się z krwią, nie czarny bo sie brudzi, nie za duży bo sie nie zmieści, i niech cię ręka boska broni kupić z manualną skrzynią biegów bo to czarna magia, wyższa szkoła inżynierii itp...
Postawiony pod scianą, ręce mi opadły jak cycki 90-cio letniej emerytce po 5 dziecku... zacząłem szukać, Nissan Mikra? nie bo brzydki, Opel Corsa za duży, Ford Fiesta nie bo to Ford (sic) VW Up nie bo szefowa ma takiego a ona mnie wkur... i nie chce być z nią kojarzona no mówie wam skaranie boskie ale myśle sobie ostatnia szansa... Fiat 500 automat cud włoskiej inżynierii, stylizacji i wyprodukowany w Polsce no czego chcieć więcej?
Jest udało się pasuje no super turbo quattro ect... teraz weź dopasuj kolor jak wiemy biały nie, czarny nie, czerwony zapomnij, brązowy za drogi, miętowy jak igła w stogu siana myśle ciul będzie żółty... super pasuje...
Rozochocony aprobatą żony postanowiłem wysupłać pare gorszy z konta pojechałem kupiłem z ciężkim sercem bo do ostatecznego zadowolenia (mojego) brakuje żeby auto było idealne (cóż takie moje zboczenie albo cacy albo wcale)...
Klamka zapadła kupiłem przyjechałem wstawiłem na warsztat wymieniłem wszytko co mogłem i co sam bez wyższej szkoły jazdy zdiagnozowałem i dla własnego świętego spokoju postanowiłem wymienić, mianowicie
Wszystkie filtry, oleje, płyny, paski, rozrząd, tarcze hamulcowe, klocki, szczęki linki żeby ta cholera (moja żona) miała auto cacy no prawie igła (pomijam ślady użytkowania poprzedniego właściciela)
I tu dochodzimy do sedna mojego problemu... otóż w tym małym jak go nazywam żółtym piździku mam problem z ogrzewaniem... tzn może nie tyle ogrzewaniem co z jego sterowaniem
Chodzi mi o to, że tak siła nawiewu działa idealnie dmucha tak, że łeb urywa
Temperatura super zimno, ciepło i gorąco spoko działa
Obieg powietrza otwarty lub zamknięty działa
Problem tkwi w tym że pokrętło od kierunku nawiewu (prawe skrajne duże) nie działa tzn obracać się obraca z oporem ale nie zmienia kierunku nadmuchu tzn dmucha tylko na twarz ale na nogi i szybę już się nie da ustawić... Czy ktoś z was koledzy i koleżanki ma pojęcie jak to naprawić bo jeszcze chwila i połamię tą deskę w pi...u i tyle z tego będzie... tzn panel już rozpękłem tzn maskownice więc kupie nową ale jak tamte dalsze elementy ogarnąć nie mam pojęcia... W salonie w Tarnowie za samą diagnostyke krzyczą 350zł plus naprawa i ewentualne części to pewnie z 1000-1500 uj wie... tak że jak by ktoś wiedział jak naprawić nawiew manualny to przyjmę każdą pomoc i poradę...
Sorry że tak rozwlekłem temat ale wertuje internet od dnia zakupu i dalej jestem w czarnej ... nawet mój kot już sie dziwnie na mnie patrzy
Na wstępie przepraszam jeżeli coś źle gdzieś napisze itp...
Opisze wszystko od początku...
Moja luba żona kochana cacana i inne na na na na zamarzyła sobie samochód... pal sześć że chciała byle jaki samochód problem w tym że ona z prowadzeniem pojazdów mechanicznych ma tyle wspólnego co ja z pilotowaniem Boeinga czyli nic...
No ale jako kochający mą postanowiłem że znajdę dla niej samochód... wymagania w sumie jak na kogoś kto nie jezdzi samochodem i nie ma o nich pojęcia to dość spore... nie może być biały bo nudny, nie może być czerwony bo kojarzy się z krwią, nie czarny bo sie brudzi, nie za duży bo sie nie zmieści, i niech cię ręka boska broni kupić z manualną skrzynią biegów bo to czarna magia, wyższa szkoła inżynierii itp...
Postawiony pod scianą, ręce mi opadły jak cycki 90-cio letniej emerytce po 5 dziecku... zacząłem szukać, Nissan Mikra? nie bo brzydki, Opel Corsa za duży, Ford Fiesta nie bo to Ford (sic) VW Up nie bo szefowa ma takiego a ona mnie wkur... i nie chce być z nią kojarzona no mówie wam skaranie boskie ale myśle sobie ostatnia szansa... Fiat 500 automat cud włoskiej inżynierii, stylizacji i wyprodukowany w Polsce no czego chcieć więcej?
Jest udało się pasuje no super turbo quattro ect... teraz weź dopasuj kolor jak wiemy biały nie, czarny nie, czerwony zapomnij, brązowy za drogi, miętowy jak igła w stogu siana myśle ciul będzie żółty... super pasuje...
Rozochocony aprobatą żony postanowiłem wysupłać pare gorszy z konta pojechałem kupiłem z ciężkim sercem bo do ostatecznego zadowolenia (mojego) brakuje żeby auto było idealne (cóż takie moje zboczenie albo cacy albo wcale)...
Klamka zapadła kupiłem przyjechałem wstawiłem na warsztat wymieniłem wszytko co mogłem i co sam bez wyższej szkoły jazdy zdiagnozowałem i dla własnego świętego spokoju postanowiłem wymienić, mianowicie
Wszystkie filtry, oleje, płyny, paski, rozrząd, tarcze hamulcowe, klocki, szczęki linki żeby ta cholera (moja żona) miała auto cacy no prawie igła (pomijam ślady użytkowania poprzedniego właściciela)
I tu dochodzimy do sedna mojego problemu... otóż w tym małym jak go nazywam żółtym piździku mam problem z ogrzewaniem... tzn może nie tyle ogrzewaniem co z jego sterowaniem
Chodzi mi o to, że tak siła nawiewu działa idealnie dmucha tak, że łeb urywa
Temperatura super zimno, ciepło i gorąco spoko działa
Obieg powietrza otwarty lub zamknięty działa
Problem tkwi w tym że pokrętło od kierunku nawiewu (prawe skrajne duże) nie działa tzn obracać się obraca z oporem ale nie zmienia kierunku nadmuchu tzn dmucha tylko na twarz ale na nogi i szybę już się nie da ustawić... Czy ktoś z was koledzy i koleżanki ma pojęcie jak to naprawić bo jeszcze chwila i połamię tą deskę w pi...u i tyle z tego będzie... tzn panel już rozpękłem tzn maskownice więc kupie nową ale jak tamte dalsze elementy ogarnąć nie mam pojęcia... W salonie w Tarnowie za samą diagnostyke krzyczą 350zł plus naprawa i ewentualne części to pewnie z 1000-1500 uj wie... tak że jak by ktoś wiedział jak naprawić nawiew manualny to przyjmę każdą pomoc i poradę...
Sorry że tak rozwlekłem temat ale wertuje internet od dnia zakupu i dalej jestem w czarnej ... nawet mój kot już sie dziwnie na mnie patrzy