Forum Fiat 500 Klub Fiata 500 Polska

Tydzień po wymianie wahaczy z przodu myślałem że to koniec kłopotów, a tu dzisiaj jadę i nagle stuki - wychodzę, sprawdzam czy koła nie zgubiłem i wszystko ok, jadę dalej i znowu stuki...
Pod domem po sprawdzeniu zawieszenia widze że tylny bałwanek - odbój urwał się z gumowego zaczepu i lata w sprężynie - stąd te stuki.
I teraz pytanko szukam po alledrogo i nie mogę znaleźć tego modelu - moze ktoś doradzi czy Panda ma taki sam? Jakiej firmy najlepiej kupić by był na lata?

Bałwanek o danych
Producent:
BIRTH

Kod produktu: 51756 wyglada tak:

numer katalogowy fiata 51811829 cena ok 50 brt

zamienne z pandą.

dziekuje

faktycznie taniocha - oryginał za 35zł

http://www.unto.pl/odboj-zawieszenia-ty ... -2522.html

albo coś takiego

http://hurtownia.euroforin.eu/odboj-zaw ... p-558.html

W moim właśnie odbojnik odpadł, drugi spadł jak go lekko ruszyłem. Po 4,5 roku i 120kkm guma zrobiła się jak gąbka, ciężko dziadostwo wyciągnąć ze środka sprężyny.

Damcar, zamawiełeś przez net, czy znalazłeś w jakimś z okolicznych sklepików?

Na forum angielskim abarthowym ludzie wyciągają lub podcinają te odbojniki,więc wyciągaj i zapomnij o nich.

W sumię wątpię, żebym dobił wahaczem do odbojników. A po co podcinają odboje, lub demontują?

nie pamiętam o co im chodziło ale sporo osób tak zrobilo.

thebartol odbojniki kupiłem u siebie w Kamieniu za 70 zł 2 szt

Moj tez swiezo po wymianie lewego odboju. Koszt oryginalu w ASO - 39,82 zl (w tym 25% rabatu).

Powiedzcie mi, to jest zwyczajna "usterka" czy coś poważniejszego?
Chcę kupić 500-tke i muszę teraz się zorientować wśród tych zwykle występujących problemów, z góry dziękuję!

Raczej zwykła usterka, tania w ewentualnej naprawie i nieprzynosząca żadnych niemiłych konsekwencji. U mnie odboje siedziały prawie 4 lata, po czym zostały wymienione na dostarczone przez Eibacha razem z nowymi sprężynami

I mnie spotkała usterka odboja tylnego zawieszenia. Urwał się z mocowania i lata w sprężynie. Na początku myślałem, że coś z wahaczami albo tłumikiem nie tak bo tak hałasowało. No nic, jutro trzeba rozpocząć poszukiwania.
Stary wytrzymał prawie 80000 km oraz 6 lat to chyba nie tak źle jak na nasze drogi

Biorąc pod uwagę że on tam tylko siedzi i nic nie pracuje w 99 % sytuacji to bardzo krótko wytrzymuje ta pianka.

W teorii powinna być tam dożywotnio.