Strona 1 z 2

Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: środa, 14 marca 2018, 12:18
przez biopago
Pytanie do użytkowników posiadających auta od nowości. Po jakim przebiegu siadły wam przednie wahacze?
U mnie po 32tys (fiat 500 po lifcie) prawy zaczyna już "klikać" na dołach.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: środa, 14 marca 2018, 12:34
przez Słowik
Ja mam w swoim dopiero 10 tyś km i wahacze są ok chociaż czasem na niektórych nierównościach pojawi się jakieś stuknięcie ale to chyba raczej nie w wyniku jakichś luzów tylko, że taka uroda tego zawieszenia. Natomiast przy przejeżdżaniu przez progi zwalniające trzeszczy przednie zawieszenie i to mnie wkurza. Myślę, że to poduszki stabilizatora. Czekam z tym do przeglądu po 15 tyś km i zgłoszę to w ASO. Generalnie mam wrażenie, że zawias Fiacika nie będzie zbyt trwały. Dodam, że w większości jeżdżę raczej drogami o dobrej nawierzchni.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: środa, 14 marca 2018, 21:02
przez kolczasty
Ja w swoim mam ponad 150 tys. i jakos nie zauwazylem, zeby cos zlego dzialo sie z wahaczami.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2018, 09:24
przez Słowik
kolczasty napisał(a):Ja w swoim mam ponad 150 tys. i jakos nie zauwazylem, zeby cos zlego dzialo sie z wahaczami.


Ale masz go od nowości? Jeśli tak i nic nie robiłeś przy zawieszeniu to rewelacja. Z tego co piszą na forach to 500 ma raczej słabe zawieszenie i nie tylko wahacze ale również amorki.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2018, 09:28
przez kolczasty
Dokładnie. Mam go od nowości (rocznik 2008 użytkowany od 2009). Z zawieszenia to robiłem tylne amortyzatory bo w jednym urwała się gumowa tuleja + wymieniłem oba tzw. bałwanki bo się pourywały.
Z przodu co najwyżej faktycznie te gumy stabilizatora można by wymienić bo zaczynają skrzypieć.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2018, 10:02
przez biopago
kolczasty napisał(a):Dokładnie. Mam go od nowości (rocznik 2008 użytkowany od 2009). Z zawieszenia to robiłem tylne amortyzatory bo w jednym urwała się gumowa tuleja + wymieniłem oba tzw. bałwanki bo się pourywały.
Z przodu co najwyżej faktycznie te gumy stabilizatora można by wymienić bo zaczynają skrzypieć.


To masz jakiś cudowny egzemplarz. Ja miałem 4 fiaty. Punto I 98r, Pandę 2004r Stilo Abarth 2001r i teraz 500 2016r.
W każdym (oprócz Stilo Abarth, bo tam nie było seryjnego zawieszenia), przednie wahacze padały prędzej czy później,. w tych 3 modelach wahacze są prawie identyczne i tej samej klasy. Nie mogę uwierzyć, że nie zmieniałeś od nowości od 150tys i wszystko jest ok. :roll: No chyba, że jeździsz tylko po idealnych drogach --:-

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2018, 10:08
przez kolczasty
Widocznie mam cudowny. Wyszło by na pewno w ASO na przeglądzie - zawsze dostaje od nich wydruki ze ścieżki diagnostycznej.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: piątek, 16 marca 2018, 11:24
przez damianx
Jak coś ci klika to na 100 % to łączniki stabilizatora.
Jakbyś miał uszkodzone wahacze to by ci auto po drodze myszkowało .

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: poniedziałek, 19 marca 2018, 10:29
przez biopago
damianx napisał(a):Jak coś ci klika to na 100 % to łączniki stabilizatora.
Jakbyś miał uszkodzone wahacze to by ci auto po drodze myszkowało .


Myszkowało to by jak by już były gigantyczne luzy a jak się te gumy w tulei wahacza wyrobią to właśnie tak klika.
To słychać tylko jak koło idzie góra dół na dużych dołach lub dużych wybrzuszeniach drogi. Słychać takie charakterystyczne "klik-klik"
Jak się łączniki stabilizatora wyrobią to jest inny dźwięk i słychać go na wszystkich nierównościach, nawet małych.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: poniedziałek, 19 marca 2018, 14:15
przez damianx
Albo nie lubisz swoich aut albo nie umiesz jeździć. 8-)

Seicento miałem ponad 120k km i fabryczne wahacze.
A500 ponad 90k km fabryczne wahacze ,a są takie same jak w każdej 500.

Mój ojciec na F500 i już dwa razy wymieniał wahacze,a raptem 80k z okładem ma.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: wtorek, 20 marca 2018, 10:07
przez biopago
damianx napisał(a):Albo nie lubisz swoich aut albo nie umiesz jeździć. 8-)

Seicento miałem ponad 120k km i fabryczne wahacze.
A500 ponad 90k km fabryczne wahacze ,a są takie same jak w każdej 500.

Mój ojciec na F500 i już dwa razy wymieniał wahacze,a raptem 80k z okładem ma.


To Twój ojciec nie umie jeździć czy nie lubi swojego auta? --:-

U mnie głównie jeździ żona ale stan wahaczy nie jest kwestią dbania czy umiejętności jazdy.
Generalnie pewnie też mógłbym jeździć cały czas na firmowych (bo tu nie chodzi o jakieś wielkie luzy itp) tylko o stukanie klikanie itp. i już w kilku fiatach miałem tak, że fabryczne siadały np. po 35-40tys a potem wkładalem Delphi i te już wytrzymywały do końca użytkowania i nie było ich w ogóle słychać.

Na razie ten wahacz w mojej F500 ucichł wic nie wiem czy się coś ułożyło czy wcześniej klikał bo był zalodzony czy jeszcze coś innego. Pojeździmy zobaczymy. :)

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: wtorek, 20 marca 2018, 15:56
przez Słowik
Jakbyś miał luz na wahaczu to raczej nic by sie nie poprawiło. Mogłoby się tylko pogorszyć. Ja bym bardziej obstawiał któryś amorek. Jak jest zimno to często sie zdarza, że zaczynają wydawać dziwne odgłosy. Jak zrobi się cieplej to jest cisza.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: środa, 21 marca 2018, 16:35
przez damianx
Mój stary to jest taki użytkownik że zabija auta jak leci.Więc on nie jest wyznacznikem trwałości.

Ale zabić wahacz po 30k to troszkę dziwne.

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: czwartek, 22 marca 2018, 12:10
przez Słowik
Mnie tam nic nie zdziwi. Czasem jak z kimś jadę szczególnie z jakąś kobietą i widzę jak ludzie pakują się w każdą dziurę i każdą studzienkę na drodze to nie dziwne, że już przy niedużym przebiegu są luzy w zawieszeniu. Wogóle się tym nie przejmują. Tak samo jest ze sprzęgłem. Też można je wykończyć po 30 tyś.
Hehe, w Alfach 156 to i co 15 tyś km trza było robić wahacze :lol:

Re: Wahacze przód - pytanie o wytrzymałość

PostNapisane: czwartek, 22 marca 2018, 17:00
przez damianx
Zawsze pomijam te kwestię.
Zakładam świadomego użytkownika.
A nie takiego który na drodze z pięcioma dziurami zalicza ich siedem. :Q